Pokój Jej Cieniom

Tytuł: "Pokój jej cieniom"

TwórcyZespół Trzy Dni Później & Paweł Odorowicz (Polska)

Występują: Joanna Piwowar-Antosiewicz (wokal, elektronika), Marta Piwowar (wokal), Marta Grofik-Perchel (wokal), Paweł Odorowicz (altówka)

Projekcje multimedialne: Damian Styrna, Piotr Wierzbicki, Adam Antosiewicz

 

Data: 31 sierpnia 2018 (piątek)

Godzina 21:00

Miejsce: Szklany Hall, Art_Inkubator w Fabryce Sztuki w Łodzi, ul. Tymienieckiego 3

Bilety: 30 zł (normalny) / 20 zł (ulgowy)

Czas trwania50 minut (bez przerw)

Wiek widzów: koncert dla widzów powyżej 10 roku życia

Po koncercie zapraszamy na spotkanie z twórcami. Rozmowę poprowadzi Anna Banach.

Dołącz do wydarzenia na Facebooku

OPIS KONCERTU:

"Pokój jej cieniom" to trzeci album zespołu Trzy Dni Później, który ukazał się 20 września 2014 roku, nakładem wytwórni For Tune, a patronat nad płytą objęła radiowa „Dwójka”. Album stanowi zbiór własnych i zebranych impresji muzycznych, które autorki dedykują przede wszystkim swoim Babciom. Jak same podkreślają: „Ich niełatwe losy nauczyły nas jak ze spokojem wypatrywać światła”. 

Wszystkie zebrane, czy też autorskie słowa i melodie, mają ukazać wielokulturowość, która niejako definiuje Dolny Śląsk, z którego wokalistki zespołu pochodzą. Jako kobiety interesuje je ten swoisty "tygiel" wydarzeń historycznych, widziany oczami kobiet, na przestrzeni kilku wieków.

Tym samym, obok muzycznych wspomnień bliskich, pojawiają się również te oparte na twórczości Anny Louise Karsch - poetki uznanej za pruską Safonę, urodzonej w XVIII wieku, w Świebodzinie, oraz na wspomnieniach Ester Golan - głogowianki żydowskiego pochodzenia, urodzonej w Głogowie na początku XX wieku. 

Warstwę muzyczną, oprócz charakterystycznych dla TDP współbrzmień 3 żeńskich głosów, wzbogaca minimalistyczna elektronika oraz altówka. O oprawę wizualną koncertów zadbał Damian Styrna.

Napisać, że ta płyta jest o kobietach, byłoby sporym uproszczeniem. Może to wszystko mógłby też spotkać na swojej drodze mężczyzna. Więc to będzie o człowieku, który dokonuje wyboru w czasach, które temu nie sprzyjają. Będzie o ANNE, która zupełnie świadomie zrezygnowała ze spokoju, którego gwarantem, w jej czasach, było małżeństwo. Wybrała wolność rozumianą we wszelakich aspektach. Tych wielkich, historycznych, i tych niewidocznych, których nie sposób odnaleźć na mapie. Będzie o ESTER, która wybrała pamięć o dziecięcych spacerach nad Odrą, chociaż ze względu na czasy, w których pojawiła się na świecie, mogłaby zapamiętać coś zupełnie innego... Rzeczywistość, którą opisałyśmy na tym albumie, widziana również ich oczami, to próba uratowania ponadczasowego świata, w którym człowieka nie definiuje jego narodowość, pochodzenie, czy status społeczny, ale działania, jakie podejmuje, aby ocalić człowieczeństwo w sobie, oraz w innych.

INFORMACJE O TWÓRCACH:

Trzy Dni Później - polska grupa muzyczna założona w 2000 w Głogowie, przez Joannę Piwowar (Ms. No One, Digit All Love), Martę Groffik-Perchel i Martę Piwowar - trzy żeńskiegłosy, które wyróżnia charakterystyczne współbrzmienie. Współpracują między innymi z Pawłem Odorowiczem (altówka) i Krzysztofem Łochowiczem (gitara). Na swoim koncie mają wiele prestiżowych nagród ogólnopolskich, setki koncertów oraz spektakle w kraju i za granicą. Trio nagrało cztery świetnie przyjęte albumy: „Trzy dni później” (Dalmafon, 2005), „Gdybym” (Luna Music, 2009), „Pokój jej cieniom” (For Tune, 2014), „Gryphia” (2017). TDP od wielu lat na stałe współpracuje z teatrami stołecznymi: Teatrem Roma i Teatrem na Woli, a także z Teatrem Powszechnym w Łodzi. Tworzy również muzyczne spektakle autorskie we współpracy ze znanymi twórcami, takimi jak Olga Tokarczuk, czy Wojciech Kuczok.
Zespół zdobył wiele prestiżowych nagród ogólnopolskich, między innymi: Nagrodę Artystyczną imienia Grzegorza Ciechowskiego, Grand Prix Studenckiego Festiwalu Piosenki w Krakowie, FAMY w Świnoujściu, Spotkań Zamkowych w Olsztynie. Utwór "Kołysanka dziecinna" w wykonaniu zespołu, przez pół roku gościł na Liście Przebojów Programu Trzeciego Polskiego Radia. W 2004 roku w Konkursie "Pamiętajmy o Osieckiej" Trzy Dni Później wywalczył II Nagrodę. Jej wynikiem stało się nagranie płyty z tekstami Bolesława Leśmiana i Agnieszki Osieckiej. W 2014 zespół otrzymał prestiżową nagrodę Grand Prix XVII Konkursu Muzyki Folkowej Polskiego Radia "Nowa Tradycja". Otrzymał również Nagrodę Specjalną za najbardziej twórczą adaptację muzyki ze zbiorów Oskara Kolberga.

Paweł Odorowicz - muzyk, instrumentalista, kompozytor, aranżer, kameralista, sideman, realizator nagrań, producent muzyczny, animator kultury. Pierwszy (podobno) polski "elektryczny" altowiolista. Absolwent Akademii Muzycznej w Krakowie, w klasie altówki dr hab. Jacka Dumanowskiego. W latach 2011-2014 wykładowca w Katedrze Muzyki Współczesnej, Jazzu i Perkusji tejże uczelni (praktyka wykonawcza muzyki współczesnej). Wielopłaszczyznowy, wielokierunkowy wykonawca, twórca i kompozytor - od muzyki poważnej, poprzez piosenkę i jej pochodne, aż po muzykę ilustracyjną. Był współtwórcą i pomysłodawcą Międzynarodowego Konkursu Współczesnej Muzyki Kameralnej w Krakowie. Organizował Studencki Festiwal Piosenki w Krakowie. Współpracował z lubelskim Stowarzyszeniem w Stronę Sztuki zajmującym się wyławianiem młodych talentów muzycznych. Dwukrotny stypendysta MKiDN (2011 i 2014). W 2016 roku laureat Turnieju Muzyków Prawdziwych w Szczecinie. Dwukrotny zdobywca nagrody Grand Prix w Konkursie Muzyki Folkowej "Nowa Tradycja", organizowanym przez Polskie Radio: w 2014 roku z zespołem trzy Dni Później, a w 2017 roku z autorskim projektem "Pieśni Przejścia" wykonywanym przez duet Grochocki_Odorowicz. Od 2013 roku współpracuje z Teatrem CHOREA jako wykonawca i współtwórca muzyki w koncertach i spektaklach. Od 2015 roku współpracuje z reżyserem Leszkiem Mądzikiem (Scena Plastyczna KUL), komponując oraz na żywo wykonując muzykę do jego spektakli. Ma na swoim koncie ponad 40 wydawnictw CD i DVD, na których pojawia się jako muzyk, producent, aranżer i realizator.

RECENZJE: 

"Bez wątpienia to jeden z najbardziej intrygujących i fascynujących albumów wydanych w 2014 roku. Tak odrębny od tego co spotykamy w mainstreamie, inteligentny, pełen pasji i bezkompromisowy - to podejście z pewnością powinno być wzorem do naśladowania. To muzyka na wszelkie możliwe pory roku i czasu, ponieważ jest znakomitym połączeniem szacunku dla przeszłości i tradycji, z palącą potrzebą poszukiwania i kreowania nowego świata muzycznego. Otrzymujemy tym samym muzykę, która wymyka się gatunkom i staje się po prostu uniwersalna. Z całego serca gratuluję tym wszystkim odważnym kobietom, które stoją za tym albumem, a także wydawcy For Tune za przekazanie tego wspaniałego świata innym”.
(Adam Baruch „ The Soundtrack of my life”)

"To żeńskie trio wokalne, wspierane na altówce przez świetnego Pawła Odorowicza. Funkcjonują na rynku od lat, zdobywały laury, między innymi na konkursach piosenki poetyckiej. Otrzymały Grand Prix na festiwalu Nowa Tradycja - i nowy krążek jest swego rodzaju pokłosiem tego sukcesu. Znajdziemy na nim trzy ludowe tematy oraz osiem autorskich utworów stylistycznie do nich nawiązujących (jeden do tekstu Reinera Marii Rilkego). Dominują niespieszne tempa, z namysłem budowana dramaturgia, ujmujące, czarowne harmonie wokalne. Czasem osadzone jakby w delikatnym kontrapunkcie do subtelnych, choć mechanicznych elektronicznych efektów, czasem zawieszone w powietrzu, tworzące delikatną mgiełkę wokalnych współbrzmień Marty Groffik-Perchel, Marty Piwowar i Joanny Piwowar-Antosiewicz.
Trzy Dni Później ewidentnie pozostają w kręgu fascynacji piosenką literacką, ale też robią w tej konwencji coś bardzo, bardzo niebanalnego. A delikatne, bardzo wyważone otwarcie się na inspirację muzyką wiejską, dodaje ich twórczości jeszcze więcej walorów. Wydaje się być ścieżką zachęcającą do dalszych poszukiwań. Póki co warto posłuchać płyty "Pokój jej cieniom", jednej z najbardziej niepozornych zachwycających płyt roku”.
(Tomasz Janas, „kulturapoznan.pl”)

"Chłodne, lekko mroczne, subtelnie elektroniczne i uwodzące pięknymi harmoniami brzmienie albumu „Pokój jej cieniom” prowadzi przez kolejne muzyczne odsłony głównych bohaterek Ester i Anne. Za pomocą ich życiorysów, twórczości i przemyśleń, dziewczyny z Trzy Dni Później wykreowały piękny świat, pełen wartości, których - wspomniane Ester Golan i Anne Louise Karsch - przez całe życie szukały. Zapewne nie tylko one”.
(Joanna Chacińska, „Folkowisko”) 

"Album „Pokój jej cieniom” wypełnia spokojna, nostalgiczna, miejscami bardzo smutna muzyka. Podstawą są tu oczywiście zmyślnie przeplatane głosy Joanny Piwowar-Antosiewicz, Marty Piwowar i Marty Groffik-Perchel. Wokalnemu tercetowi towarzyszy Paweł Odorowicz, altowiolista związany od lat z naszą sceną folk, oraz minimalistyczna, chłodna elektronika. Takie skromne instrumentarium w zupełności wystarczy, jeśli tylko posiada się własną wizję. „Pokój jej cieniom” to płyta utrzymana w jednorodnym, refleksyjnym klimacie, choć niekiedy muzyka potrafi zaskoczyć. Jak w „Latorośli”, gdzie subtelne głosy skonfrontowane zostają nieoczekiwanie z mocnym, wręcz agresywnym brzmieniem elektroniki. Równie niepokojący jest sam koniec płyty, szczególnie druga część „Wyjścia” z jego upiornym finałem. Równie ważną rolę pełnią na płycie słowa. Są one jakby pomostem łączącym pokolenia. Tematy ludowe, zasłyszane od babć wokalistek, sąsiadują tu z autorską poezją Joanny Piwowar-Antosiewicz, opartą na tekstach Anny Louise Karsch i Ester Golan. Obie przywoływane w tytułach utworów poetki związane były z Dolnym Śląskiem, a w różnej mierze też z Głogowem - rodzinnym miastem Trzy Dni Później - i mimo że ich życiorysy dzielą blisko dwa stulecia, twórczość obu kobiet cechuje się podobną problematyką i wrażliwością. Album można polecić z całą odpowiedzialnością, dla tych, których interesuje nowy sposób podejścia do tradycji (nie tylko tej ludowej), to pozycja obowiązkowa.”
(tegoslucham.pl)

"Zespół Trzy Dni Później zdecydował się tym razem odejść od klasycznych poetyckich klimatów i poszukać inspiracji w muzyce ludowej. Stąd obecność na „Pokój jej cieniom” trzech pieśni zaczerpniętych z przebogatego polskiego folkloru („Oj, lulaj, lulaj”, „Latorośl”, „Uśnijże”); stąd też przydanie wszystkim pozostałym odpowiedniego do nich klimatu. Od strony muzycznej mamy do czynienia z materiałem zagranym w sposób minimalistyczny, ale – o dziwo! – wcale nie brzmiący z tego powodu ubogo. Znać, że wokalistki musiały swego czasu fascynować się dokonaniami zespołów z kultowej wytwórni płytowej 4AD; niektóre utwory kojarzą się bowiem nieodłącznie z elektroniczno-dreampopowymi produkcjami Cocteau Twins czy This Mortal Coil. Co jednak wcale nie należy poczytywać za zarzut.
Układ kompozycji i ich jednorodna stylistyka - zarówno muzyczna, jak i tekstowa - każą widzieć w „Pokój jej cieniom” concept-album. W takim odbiorze pomaga też fakt, że płyta nie jest długa (trwa niespełna trzydzieści dziewięć minut), co - jeśli damy się porwać, a o to naprawdę nietrudno, wyobraźni trzech pań (i tego czwartego) - wywołuje wrażenie, jakbyśmy mieli do czynienia z jedną, rozbudowaną i rozpisaną na rozdziały historią. Warto uważnie się w nią wsłuchać, wcześniej odseparowawszy się od innych dźwięków otoczenia. Po elektronicznym preludium („Ester”) grupa prowadzi nas przez opowieść o dwóch kobietach - Ester i Anne. Towarzyszą temu zmienne klimaty: subtelne i eteryczne („Ester (Woda)”, „Ester (Powietrze)”), to znów ostre, zgrzytliwe, niemal noise’owe („Latorośl”, „Kołysanka dziecinna”). Uwagę przykuwają też pojawiające się tu i ówdzie, wygenerowane elektronicznie, szamańskie bębny i wyeksponowane partie altówki (darkfolkowa „Anne (Ogień)” i końcowy fragment „Wyjścia” z tekstem zaczerpniętym z Rainera Marii Rilkego). Wokalnie też dzieją się na płycie rzeczy nietuzinkowe; czarowne głosy pań sprawiają, że można zapomnieć o otaczającym nas świecie.
Utwory ludowe udanie wkomponowane zostały w całość, stając się - dzięki odpowiednim zabiegom aranżacyjnym i wokalnym - integralną częścią materiału. Jednocześnie zespół zdołał nadać im uniwersalny charakter, w efekcie czego mamy do czynienia nie z intrygującymi ramotkami wyśpiewywanymi przed laty przez nasze prababcie, ale z w pełni przemyślaną propozycją, mającą wszelkie predyspozycje, by trafić do współczesnego odbiorcy”
(Sebastian Chosiński, „Esensja.Stopklatka”) 

"Nowa płyta TDP, jest nowa pod każdym względem. Wokalnie nawiązuje trochę do pierwszej, ale stylu aranżacji nie można było usłyszeć wcześniej w wykonaniu zespołu. Co prawda druga płyta obfitowała już w elektroniczne brzmienia, jednak teraz zyskały one zupełnie inny wymiar. Jeśli miałbym zakwalifikować gdzieś loopy, które się pojawiają to najbliżej im chyba do ambientu. Do tego altówka, która dodaje trochę mrocznego i snującego się niepokoju i na tym tle świetne wokalizy, czasem biegnące trochę w stronę folkowo-ludyczną, a czasem w rejony, których jeszcze nie udało mi się chyba poznać i oznaczyć. To trochę nieładnie pisać o muzykach w kontekście innych muzyków, ale aranżacji nie powstydziłby się Clint Mansell, Joel Nielsen czy też Philip Glass.
Płyta wyznacza dość nowy kierunek i to na bardzo wysokim poziomie. Nie spodziewałem się jednak po niej niczego innego. Brzmienie jak dla mnie najlepsze ze wszystkich trzech płyt. Płytę oczywiście polecam gorąco. Warto mieć.
(Michał Franczak, „Medium”)

RECENZJE RADIOWE:

LINKI: